Koncentrujemy naszą uwagę na własnej odpowiedzialności, jako nauczycieli i nie jesteśmy skłonna dzielić jej z dziećmi, zapominając, że me możemy uczyć się za nie. Jeżeli dziecko nauczy się czegokolwiek, to dlatego, że wzięło na siebie odpowiedzialność, inicjatywę i nauczyło się dla siebie. Uczenie się jest przeżyciem bardzo osobistym. Nie możemy, więc dać dziecku tego przeżycia. Realizacja tej podstawowej zasady doprowadziła Carla Rogersa do wydania bardzo prowokującej pracy, w której pyta, czy w końcowej analizie możemy rzeczywiście nauczyć kogokolwiek czegoś ważnego. Doszedłem do przemyślenia – mówi on – że jedynym uczeniem się, które ma doniosły wpływ na zachowanie się, jest uczenie się odkryte przez siebie i stosowane dla siebie samego. Przekonanie wyrażone przez Rogersa zdaje się być bardzo dalekie od obecnej teorii i praktyki wychowania, zdaje się jednak zasadniczo pozostawać w harmonii z obecnymi poglądami na naturę uc zenia się. Jak ujmuje to Nathaniel Cantor, Każde prawdziwe uczenie się jest w końcowej analizie samokształceniem. [przypisy: gastrobonisol, materac przeciwodleżynowy refundacja, cytryniec chinski ]
182 words
[..] Blog oznaczyl uzycie nastepujacego fragmentu baby[…]
W suplemencie jest dużo składników potrzebnych przy chorobie tarczycy
[..] Cytowany fragment: olej kokosowy[…]
Mojej siostrze, w wieku 10 lat usunęli wyrostek
Article marked with the noticed of: kamica żłóciowa[…]
wydaje mi się, że miałam kiedyś coś takiego